...Czyli co postanowiłam robić, by nie doprowadzać starszej siostry do szału.
☆Zanim przejdę do rzeczy, chciałabym Wam wszystkim, moi kochani, życzyć szczęśliwego nowego roku. Żadnych tam pieniędzy, zdrowia czy miłości, bo jak wiemy można mieć to wszystko, a bez szczęścia i tak skończymy jak biedny Jack, w lodowatej kąpieli, w której nie wylądowałby, jakby Rose przesunęła trochę tyłek. Szczęście zaś zapewnia nam wszystko to, co dobre, dlatego życzę Wam właśnie szczęścia - które dla każdego jest czymś innym. Wysyłam Wam wyrazy pozdrowienia na całą wieczność... *mroczny klimacik*. ☆
Kiedy piszę tę notkę, od dwóch godzin z hakiem mamy już 2018r. Szczerze, zacząłby się dla mnie lepiej, gdyby mama nie kazała mi już 'iść spać'. Dlaczego? Bo udałoby mi się doczytać książkę do końca.
A tak to klapa.
Jest późno, a ja piszę z telefonu, co jest potwornie wręcz niewygodne. Ponieważ jednak mam taki kaprys, opowiem Wam, co takiego sobie ustaliłam.
Otóż doszłam do wniosku, że wstawiam tutaj notki bez żadnego sensu. Tak w sumie, to dotarło do mnie, że rozpoczynanie setki opowiadań naraz i niekontynuowanie żadnego z nich jest w gruncie rzeczy głupie.
Nie byłabym jednak sobą, gdybym zwyczajnie powiedziała sobie "ok, te opowiadania piszę i wstawiam, a te na razie chowam do szuflady".
Nie, nie, moi drodzy, to by było zbyt proste. Dlatego, moi państwo, zdałam się na los. Tak o, żeby było zabawniej.
Najpierw podzieliłam opowiadania na te "krótsze" i te "dłuższe". Uznałam, że jednocześnie mogę pisać dwa "dłuższe" opowiadania (no wiecie, bo jednak trzeba je planować i takie tam, żeby szło z sensem) i trzy "krótsze" (bo zdarza się, że przy takich to się jedzie na czystym spontanie, bez trzymanki i bez planu).
W wyniku bardzo skomplikowanej procedury (czyt. po nadaniu każdemu opowiadaniu numeru i powiedzeniu siostrze "dawaj Karolina, losowe numery od 1 do iluśtam") kolejność wstawiania opowiadań idzie tak:
a) opowiadania "krótsze":
○ "Solangelo"
○ "Przypadek to zawoalowana konieczność"
○ "Violet"
○ "Fałszywy chłopak"
○ "Najdłuższa historia mojego życia"
○ "Strażniczka czasu"
b) opowiadania "dłuższe":
● "Dar czy przekleństwo?"
● "Każdy zasługuje na drugą szansę"
● "Czworo"
● "Życie to nie bajka"
● "Wszystko ma swoją cenę".
No i zasady są bardzo proste. Raz w tygodniu, w środę, będę publikować nowy rozdział jednego z pięciu opowiadań. Po zakończeniu jednego opowiadania na jego miejsce wskoczy następne, odpowiednio "krótsze" lub "dłuższe".
Prawdopodobnie, jeżeli wstawię coś więcej, to będą to one-shoty (zwykle ff, z jednym z moich ulubionych shipów ;D).
(Pytanie do zainteresowanych i zaznajomionych - ktoś reflektuje na ff z Kellicem? Bo ostatnio się za mną snuje, ale nie wiem, czy ktokolwiek ogarnie o co chodzi :P. Choć z Kellicem będzie i tak jedno "krótsze" opowiadanie, co jeszcze miałoby sens, tak one-shotów chyba nie mam po co pisać, jak nikt nie załapie, kto i z kim.)
Jeżeli ktoś miałby jakiekolwiek pytania, można umieszczać je w komentarzach. Po to są.
I pamiętajcie - za każdym razem, gdy nie skomentujecie przeczytanego wpisu, mała sówka wypada z gniazda, a mały jednorożec traci grzywę z waty cukrowej.
Ratujmy sówki i jednorożce!
Buziaki, uściski i masa cukru od
Damayanti
P.S. Czy komuś ta nutka podoba się tak samo jak mi? Bo dla mnie jest zabójcza!
☆Zanim przejdę do rzeczy, chciałabym Wam wszystkim, moi kochani, życzyć szczęśliwego nowego roku. Żadnych tam pieniędzy, zdrowia czy miłości, bo jak wiemy można mieć to wszystko, a bez szczęścia i tak skończymy jak biedny Jack, w lodowatej kąpieli, w której nie wylądowałby, jakby Rose przesunęła trochę tyłek. Szczęście zaś zapewnia nam wszystko to, co dobre, dlatego życzę Wam właśnie szczęścia - które dla każdego jest czymś innym. Wysyłam Wam wyrazy pozdrowienia na całą wieczność... *mroczny klimacik*. ☆
Kiedy piszę tę notkę, od dwóch godzin z hakiem mamy już 2018r. Szczerze, zacząłby się dla mnie lepiej, gdyby mama nie kazała mi już 'iść spać'. Dlaczego? Bo udałoby mi się doczytać książkę do końca.
A tak to klapa.
Jest późno, a ja piszę z telefonu, co jest potwornie wręcz niewygodne. Ponieważ jednak mam taki kaprys, opowiem Wam, co takiego sobie ustaliłam.
Otóż doszłam do wniosku, że wstawiam tutaj notki bez żadnego sensu. Tak w sumie, to dotarło do mnie, że rozpoczynanie setki opowiadań naraz i niekontynuowanie żadnego z nich jest w gruncie rzeczy głupie.
Nie byłabym jednak sobą, gdybym zwyczajnie powiedziała sobie "ok, te opowiadania piszę i wstawiam, a te na razie chowam do szuflady".
Nie, nie, moi drodzy, to by było zbyt proste. Dlatego, moi państwo, zdałam się na los. Tak o, żeby było zabawniej.
Najpierw podzieliłam opowiadania na te "krótsze" i te "dłuższe". Uznałam, że jednocześnie mogę pisać dwa "dłuższe" opowiadania (no wiecie, bo jednak trzeba je planować i takie tam, żeby szło z sensem) i trzy "krótsze" (bo zdarza się, że przy takich to się jedzie na czystym spontanie, bez trzymanki i bez planu).
W wyniku bardzo skomplikowanej procedury (czyt. po nadaniu każdemu opowiadaniu numeru i powiedzeniu siostrze "dawaj Karolina, losowe numery od 1 do iluśtam") kolejność wstawiania opowiadań idzie tak:
a) opowiadania "krótsze":
○ "Solangelo"
○ "Przypadek to zawoalowana konieczność"
○ "Violet"
○ "Fałszywy chłopak"
○ "Najdłuższa historia mojego życia"
○ "Strażniczka czasu"
b) opowiadania "dłuższe":
● "Dar czy przekleństwo?"
● "Każdy zasługuje na drugą szansę"
● "Czworo"
● "Życie to nie bajka"
● "Wszystko ma swoją cenę".
No i zasady są bardzo proste. Raz w tygodniu, w środę, będę publikować nowy rozdział jednego z pięciu opowiadań. Po zakończeniu jednego opowiadania na jego miejsce wskoczy następne, odpowiednio "krótsze" lub "dłuższe".
Prawdopodobnie, jeżeli wstawię coś więcej, to będą to one-shoty (zwykle ff, z jednym z moich ulubionych shipów ;D).
(Pytanie do zainteresowanych i zaznajomionych - ktoś reflektuje na ff z Kellicem? Bo ostatnio się za mną snuje, ale nie wiem, czy ktokolwiek ogarnie o co chodzi :P. Choć z Kellicem będzie i tak jedno "krótsze" opowiadanie, co jeszcze miałoby sens, tak one-shotów chyba nie mam po co pisać, jak nikt nie załapie, kto i z kim.)
Jeżeli ktoś miałby jakiekolwiek pytania, można umieszczać je w komentarzach. Po to są.
I pamiętajcie - za każdym razem, gdy nie skomentujecie przeczytanego wpisu, mała sówka wypada z gniazda, a mały jednorożec traci grzywę z waty cukrowej.
Ratujmy sówki i jednorożce!
Buziaki, uściski i masa cukru od
Damayanti
P.S. Czy komuś ta nutka podoba się tak samo jak mi? Bo dla mnie jest zabójcza!
Komentarze
Prześlij komentarz
Każdy Twój komentarz motywuje mnie do dalszej pracy nad sobą - zwłaszcza, jeśli zawrzesz w nim konstruktywną krytykę.